Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 105
Pokaż wszystkie komentarzehe no lekka przesada autora ! :) robie ok 15tys km rocznie na moto i widze ile daje głośny wydech. Właśnie bardzo dużo przy czym bardzo bardzo żadko w korku podkrecam obr powyzej 4-5tys zazwyczaj delikatnie się przecikam, czasem dojeżdzajac do aut czujac że mnie nie widzą lekko mrukne . Jak gość w porzo zjedzie jak "cham" to nie zjedzie nie gazuje mocno bo i tak to nie pomoże. Wiele razy się zdarza iż jadąc gdy na ulicy jest gesto ciut szybciej niż inne auta większość aut słyszy mnie kilka metrów wcześniej i robią delikatny zjazd by zrobić mniejsce. jadąc z kolegami na orginalnych wydech widać że wielu kierowców do samego konca nie wie iż obok nich jedzie motocykl czemu (BO SIE NIE PATRZA W LUSTERKA) właśnie wielu kierowców zapomina o lustercha najpierw coś robi poźniejpatrzy często za późno :( taki wydech o te kilka metrów zwiększa szansce na przeżycie. AutoR przedstawił sprawe całkowicie nie objektywnie. Co poradzić ci co maja nie dokonca w głowie po układane i tak im taki artykuł nie pomoże w myśleniu . i tak będą jeździć w srodku nocy na 10tys i wiecej obr by pokazać żę maja moto :) Ja na trasie sobie cisne jak lubie a lubie głośno. W jeżdzając w teren zabudowany w nocy staram siętrzymać obr jak najniżej by nie w nerwiać ludzi tym że jedzie jakiś wariat.... Więc wystarczy troche głowy by żyć z innymi w przyjaźni... Nie zdarzyło mi sie kiedy kolwiek by policja sięprzyczepiła do tłumika wrecz kilka razy odrazu powiedzieli że przynajmniej troche słychać jest troche bezpieczniej... Co do świateł he też przesada. gość może jedzie na awaryjnych ponieważ dziękuje tym co mu robią trochę miejsca. Wiekszość moto jadąc w korku pomiedzy autami i tak nie uzywa kierunków bo się nie da wystarczy iż motocyklista zachowuje troche zdrowego rozsądku i wyobraźni stara sie jechać przewidywalnie i jakoś całkiem spranie to idzie. Ja za to iż w hornecie nie mam kierunków jadę często wystawiając noge by podziekować tym co robią mi miejsce wcale nie pomaga mi to w jecchaniu zapewne jak bym miał awaryjne bym ich w tym przypadku używał. !
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza